StarDrive Poland 2012 Szczecin
Mercedesy w Szczecinie
Jerzy Kossowski (Automobilista)
Z dużym zainteresowaniem oczekiwałem debiutu szczecińskiego zespołu organizatorów, wszak przyłożyłem ponad dekadę temu, rękę do powstania Klubu Zabytkowych Mercedesów Polska. Dziesięć poprzednich imprez trzymało określony poziom z większym lub nieco mniejszym powodzeniem. Zadanie więc nie było łatwe, bo oczekiwania uczestników były spore. Mercedes – Benz Polska, sponsorujący od lat imprezy klubowe, też miał swoje wymagania, wszak w tym roku mamy 60 rocznicę debiutu topowego modelu SL. Poza tym niewiele z ośrodków zabytkowej motoryzacji leży blisko Szczecina, ….a jednak. Obsada była znakomita, nie tylko krajowa, ale także kilka załóg zza granicy przybyło punktualnie, mimo że Zlot rozpoczynał się w dniu świątecznym 7 czerwca. Baza zlotu została wybrana bardzo dobrze, spełniając wszystkie normalne wymagania. Hotel Panorama, nie wymagał wjazdu do miasta, a jednocześnie dojazd do niego z drogi szybkiego ruchu był bardzo prosty. Sprawnie pracujące biuro bardzo szybko wydawało dokumenty zlotowe i rozmieszczało uczestników. Potem zostawało już tylko oglądanie tego co przyjechało. Ponad 70 samochodów zabytkowych i imponująca reprezentacja modelu SL z aktualnej oferty od najmniejszego 350 do 630 AMG pozwalało naocznie przekonać się o postępie jaki dokonał się w ostatnich dekadach. Ja sam przybyłem najnowszym egzemplarzem 350 SL, którego parametry określam, tak jak to robił kiedyś Rolls Royce – jako zdecydowanie wystarczające dla lubiących sportową jazdę, za to dopracowanie jego konstrukcji za imponujące. Zabrakło niestety zabytkowej 300 – eselki, chociaż co najmniej 3 egzemplarze są już w rękach polskich kolekcjonerów. Można byłoby porównać, jakie wrażenia daje 225 KM w samochodzie sprzed pół wieku i masie ok 1300 kg bez jakiejkolwiek elektroniki, w porównaniu z najnowszymi o masie blisko 2 ton z silnikami zaczynającymi się od 306 KM, samoczynnie i skutecznie pilnującymi np. utrzymywania się na pasie ruchu czy dystansu od pojazdu poprzedzającego oraz posiadającymi wszystko co dotychczas wymyślono w elektronice wspomagającej kierowcę. To są dwa światy, ale ja wolę ten starszy, na pewno mniej wygodny i nieporównanie więcej wymagający od kierowcy.
Znany i prezentowany już na naszych łamach Mercedes 10/20HP rocznik 1912 obchodził na zlocie swoje stulecie. Starszego Daimlera ani Benza na razie w Polsce nie ma. Poza nim znalazło się 7 samochodów przedwojennych, co w porównaniu z całkowitą liczbą uczestników dało typowy dla europejskich zlotów procent aut leciwych. Trafiło się kilka premier, nie tylko wśród aut młodszych, ale i zdecydowanych oldtimerów. Moją uwagę zwrócił bardzo rzadki Mercedes 220 W187 kabrio B Wojciecha Grzeszka – chyba jedyny w Polsce. Z puli premier chciałbym jeszcze wymienić 230 W143 kabrio B Macieja Chachulskiego, 220SE coupé W128 Piotra Warakomskiego czy unikatowy egzemplarz W110 w wersji 230 Pulman Kurta Kalinowicza. Ciekawą jaskółką okazał się półciężarowy model L319 w wersji pomocy drogowej; przywożenie zabytkowego samochodu zabytkowym holownikiem to już wyższy etap kolekcjonerstwa. Pierwszy dzień to czas zmagań na trasie zahaczającej o tereny przygraniczne połączone ze zwiedzaniem gościnnych gmin Dobra i Police. Program sportowy przygotował zespół Andrzeja Nocena, znanego z organizacji Rajdów Miedwiańskich. Jako znak czasów warto przytoczyć przygodę kilku załóg, które nieprecyzyjnie odczytały itinerer i dopiero po napisach na ulicach zorientowały się, że są już w Niemczech. Zlot odbywał się czasie „Dni Morza” na które przypłynęło i zacumowało przy Wałach Chrobrego kilkanaście żaglowców z rosyjskim Kruzenszternem czy naszym Darem Młodzieży jako jednostkami największymi.
Wieczór – to niezapomniana wizyta i bankiet na pokładzie Kruzenszterna sponsorowany przez władze Szczecina.
Sobota to kolejny popis gościnności władz Szczecina i sprawności organizatorów. Myślę, że patronat marszałka województwa zachodniopomorskiego Olgierda Geblewicza, prezydenta miasta Piotra Krzystka oraz wójta gminy Dobra pani Teresy Dery pomógł w organizacji zlotu Star Drive 2012 Szczecin. Konkurs elegancji przeprowadzony na Wałach Chrobrego został zorganizowany w najlepszym stylu, a co najmniej kilkanaście tysięcy osób jakie tam się przewinęły były chyba największą widownią jakiej doświadczyły dotychczas zloty Klubu Zabytkowych Mercedesów. Myślę, że sponsorzy są bardzo zadowoleni. Sobotni wieczór to tradycyjny bal komandorski, na którym wystąpili znakomici artyści szczecińskich teatrów, zaskakując wszystkich swymi głosami i repertuarem. Były oczywiście nagrody dla wyróżnionych w kilkudziesięciu klasyfikacjach. Oprócz bardzo gustownych, szklanych pamiątek, do rąk wyróżnionych trafiły też markowe szwajcarskie zegarki i inne upominki. Nasz puchar trafił tradycyjnie do załogi, a nie samochodu. W tym roku wybór padł na państwa Kuberackich, bardzo aktywnie uczestniczących w zlotach i rajdach od wielu lat.
Trudny egzamin zorganizowania zlotu komandor Dariusz Sakowicz wicekomandor Paweł Knajp i cała, trudna do wyliczenia, grupa współpracowników, zdali celująco. Nie podejmuję się szeregowania wszystkich dotychczasowych, bo wszystkie miały swoje autorskie piętno i specyfikę, ale ten szczeciński przypadł mi wyjątkowo do serca. Nie zazdroszczę organizatorom następnych zlotów Klubu Zabytkowych Mercedesów bo poprzeczka została ustawiona bardzo wysoko.