StarDrive Poland 2008 Ryn

Mercedesy w deszczu.

Jerzy Kossowski (Automobilista)

Pogoda jest bardzo ważnym składnikiem każdej imprezy oldtimerowej, ale jak się okazało, nawet jej najgorsze wydanie nie jest w stanie zepsuć dobrze przygotowanego wydarzenia. Celowo użyłem słowa wydarzenia, gdyż VII Polski Zlot Zabytkowych Mercedesów był nim z całą pewnością. 70 załóg z Polski, Litwy, USA w tym 10 specjalnie zaproszonych na samochodach innych marek, byłoby ozdobą każdego zlotu, nie tylko w Polsce.
Wiodącym hasłem tegorocznego spotkania Klubu Zabytkowych Mercedesów były 40. urodziny modelu 114/115, czyli zwanego potocznie w Niemczech „/8” (strich acht). Miejsce i czas spotkania decydowały o charakterze zlotu nazwanego również „Star Drive Poland 2008”. Impreza była przede wszystkim międzynarodowym spotkaniem na spokojnych jeszcze, o tej porze roku, Mazurach. Rzeczywiście, komandor zlotu Leszek Ficenes, zadbał o atrakcyjny, ale nie przepełniony wydarzeniami plan, pozostawiając wystarczająco dużo czasu na spotkania towarzyskie i podglądanie niepowtarzalnej mazurskiej przyrody w pełnym wiosennym rozkwicie.
Niezwykłą atrakcją był udział kilku samochodów użyczonych przez Classic Center ze Stutgartu, które nie tylko, że rzadkie, to jeszcze były w większości w sportowych wykonaniach. Muszę przyznać, że z wielkim zainteresowaniem obejrzałem Mercedesa 220 SE, takiego samego, na jakim dwie załogi niemieckie Eugen Boehringer/Peter Lang i Herman Kuhne/Hans Wencher zajęły pierwsze i trzecie miejsce na Rajdzie Polskim w roku 1962. Rozdzieliła ich tylko załoga brytyjska Pat Moss/ Pauline Mayman na Austinie Healey 3000. Nie jest to oczywiście oryginalny samochód rajdowy, jaki przygotował dział sportu w Stutttgarcie w roku 1962, ale jego wierna kopia. Podobnie kopiami samochodów rajdowych były modele 190 SLR i 230 SLR (Pagoda). Oryginalnym zaś był egzemplarz użytkowego 300 SL roadster. Auta sportowe zostały wykonane zgodnie ze specyfikacją rajdową z odpowiednich okresów. Dla miłośników sportowych Mercedesów była to nie lada gratka. Auta naprawdę jeździły i prezentowały się wspaniale przybyłej bardzo licznie na konkurs elegancji publiczności. Dwa stany pogody – albo padało, albo lało – nie przeszkodziły setkom ludzi na rynku w Mikołajkach w obejrzeniu tego niezwykłego wydarzenia.
Oprócz samochodów sportowych ze Stuttgartu na konkursie elegancji pojawiły się jedne z najlepszych Mercedesów, jakie posiadają polscy kolekcjonerzy włącznie z najstarszym egzemplarzem 10/20 Posen z roku 1912, który od jakiegoś czasu bardzo rzadko był publicznie prezentowany. Po raz pierwszy w Polsce został zaprezentowany Mercedes 290 kabrio z roku 1935 z nadwoziem Erdmann&Rossi, który przybył z Litwy, oraz 290 roadster polskiego kolekcjonera. Jego właściciel, pan Tadeusz Kozioł, został wyróżniony przez naszą redakcję pucharem „za najbardziej intrygująca premierę”.
Wszystkie samochody wraz z zaproszonymi gośćmi na „nie Mercedesach”, zostały podzielone na pięć grup wiekowych i w ich ramach dokonany został wybór najładniejszych samochodów i najlepiej prezentujących się załóg. Zmagania sportowe, także w pięciu klasach, polegały głównie na jeździe na regularność na wyznaczonych odcinkach, co było w zupełności wystarczająco emocjonujące dla załóg. Profesjonalny pomiar czasu z użyciem transponderów zapewniał natychmiastowe wyniki i brak jakichkolwiek protestów. W podobny sposób odbywają się największe spotkania entuzjastów samochodów z gwiazdą na masce, czyli Mercedes Benz Classic Days. Jesteśmy zatem bardzo blisko atrakcyjnej formuły powszechnie zaakceptowanej w tym środowisku. Przypuszczam, że mogło to być przygotowanie do planowanego, zapewne w przyszłości, spotkania MBCD w Polsce. Po raz kolejny gościli u nas przedstawiciele Classic Center oraz zagraniczni dziennikarze, co umacnia mnie w tym przekonaniu.
Zlot zakończył się tradycyjnym balem komandorskim w salach zamku w Rynie, który był przy okazji bazą rajdu. Imponujące zainteresowanie ze strony Daimler Polska oraz znaczący sponsoring udzielony także przez Exxon Mobil Polska oraz ZP Grupa pozwoliło na zorganizowanie imprezy na bardzo wysokim europejskim poziomie. Następne spotkanie Klubu Zabytkowych Mercedesów Polska w przyszłym roku w Krakowie i mam nadzieję, że władze tego zacnego miasta przyjmą uczestników równie serdecznie jak Rynu i Mikołajek.