II Zlot – Kalisz 2003

Kalisz 23-25 maja 2003
Autor tekstu: Jerzy Kossowski (miesięcznik automobilista)

Bazą zlotu stał się kaliski hotel Orbisu „Prosna”, którego parkingi przez dwa dni zapełniły się samochodami z gwiazdą na masce. Przybyły w sumie 52 załogi, chociaż w pewnym momencie było ich nieco więcej, gdyż przyjechały także załogi nie wpisane na listę uczestników. Na kaliskim spotkaniu znalazły się trzy auta przedwojenne. Niestety, z przyczyn zdrowotnych, nie przybył zapowiedziany prezydent klubu najstarszym w Polsce Mercedesem Posen.
Spośród uczestników zwracały uwagę aż trzy Mercedesy 190 SL: Państwa Poloczków z Berlina oraz panów Henryka Borowskiego i Czesława Gąsiora. Wszystkie pochodziły z reeksportu z USA i były wspaniale odrestaurowane. Co ciekawe, znacząca część Mercedesów biorących udział w zlocie pochodziła również z USA i była w dość rzadko spotykanych wersjach coupe, cabrio i roadste. Reprezentowana była większość typów powojennych Mercedesów od 170V „pontona”, „skrzydlak” W111, W114/115. Było sporo modeli począwszy od W107 „pagody”, lubianego modelu 450 SL aż po ładnie utrzymane „beczki” W123. Jak widać, umożliwienie importu pojazdów zabytkowych owocuje znaczącym wzbogaceniem palety samochodów w Polsce. Nie wątpliwie dużym ułatwieniem dla restaurujących Mercedesy jest fakt łatwej dostępności części zamiennych i dokumentacji oraz ogromna trwałość samochodów. Praktycznie wszystkie samochody powojenne przybyły (ze wszystkich zakątków Polski) o własnych siłach co w przypadku egzemplarzy wyposażonych w 4,5 czy 5-litrowe silniki V8, musiało ucieszyć właścicieli przydrożnych stacji benzynowych. Nie ma rady, za komfort podróżowania trzeba płacić.

Spotkanie zlotowe rozpoczęło się od świetnej wieczornej imprezy „Biesiada z Mercedesem”, która odbyła się zaraz po przyjeździe uczestników w pałacyku w Gołuchowie. Niezwykle piękne otoczenie, doskonała koleżeńska atmosfera, świetna kuchnia, muzyka i pokazy mody złożyły się na pierwsze spotkanie. Następnego dnia dobrze już zapoznane ze sobą towarzystwo wyruszyło na 58-kilometrową trasę pokonywaną według opisu. Znalazły się na niej ciekawe miejsca i zabytki ale uwaga uczestników musiała także koncentrować się na wypełnianiu zadań quizowych. Po drodze czekały wszystkich dwie prawdziwe niespodzianki. Pierwszą był punkt kontrolny „krasnoarmiejców” ubranych i wyposażonych w odpowiedni sprzęt, a następnie podobny ale armii amerykańskiej z okresu II wojny światowej. Pomysł i wykonanie przez członków Automobilklubu Ostrowskiego – przednie. Dalej – wizyta na pięknie urządzonej stacji dealerskiej Mercedesa panów Garcarków w Ociążu (przy okazji sponsorów zlotu) i zjazd na rynek w Kaliszu, gdzie odbył się konkurs elegancji i prezentacja załóg, prowadzone ze swadą przez pana Leszka Sucheckiego. Trzeba przyznać, że większa część załóg przygotowała szykowne, pasujące do epoki stroje i zaprezentowała elegancję rzadko już widywaną (niestety) w codziennym życiu. Wieczorem, jako że niepostrzeżenie zrobiła się sobota, odbył się Bal Komandorski w zupełnie bajecznym miejscu – drewnianym pałacyku w Antoninie (polecam zwiedzenie tego miejsca). Doskonała atmosfera, znowu wspaniała kuchnia, muzyka na żywo, przerywana była jedynie wręczaniem nagród i wyróżnień.

Jednak jak się okazało, bal nie zakończył Zlotu i następnego dnia, w niedzielę, zaplanowano wizytę i festyn na lotnisku Aeroklubu Ostrowskiego w Michałowie. Tutaj rozegrano jeszcze próby sprawnościowe, a chętni uczestnicy mogli wziąć udział w lotach widokowych nad okolicą lub skokach spadochronowych w tandemie. Na tę ostatnią atrakcję zdecydowały się jedynie trzy panie!!! Szczęśliwie, całe i zdrowe, lądując po skoku z wysokości 4 tyś. metrów zabrały do domu nie zapomniane, chociaż nie samochodowe wrażenia.

II Zlot Zabytkowych Mercedesów sponsorowały takie firmy jak: DaimlerChrysler Automotive Polska, Towarzystwo Ubezpieczeniowe WARTA S.A., Exxonmobil Polska, SWWISS International Airlines, miasto Kalisz. Jestem pewien, że rozmach imprezy oraz możliwości zaprezentowania się spełniły oczekiwania sponsorów i w przyszłości łatwiej będzie im podjąć decyzję o skorzystaniu z oferty wystąpienia w towarzystwie zabytkowych pojazdów. Rajd nie odbyłby się, gdyby nie społeczna praca wielu osób, które poświęciły mnóstwo prywatnego czasu i zaangażowania ich rodzin. Szczęśliwie ciągle znajdują się tacy ludzie jak Grażyna i Leszek Ficenesowie, Czesław Morisson (komandor zlotu), Maciek Lichy, Sebastian Pęciło, Paweł Góras z Klubu Zabytkowych Mercedesów czy członkowie Automobilklubu Ostrowskiego, którzy pomogli zorganizować kaliski zlot. Przyglądając się ich pracy musze wymienić chociażby niektórych z nich a mianowicie: Krzysztofa Urbaniaka, Eugeniusza Kubicę, Wiesława Jachimka, Andrzeja Derendarza, Bartka Lisiaka – wszyscy to członkowie Automobilklubu Ostrowskiego. Pomagały im również (zwłaszcza na lotnisku) rodziny jak i znajomi, gdyż frekwencja zaskoczyła wszystkich. Biuro Zlotu stanowiły panie: Agnieszka Lisiak, Agnieszka Banaszkiewicz i Weronika Morisson. Była to pierwsza tak duża impreza pojazdów zabytkowych, współorganizowana przez członków Automobilklubu Ostrowskiego i jestem pewien, że ich ogromna społeczna praca pozwoliła na sprawne przeprowadzenie tego sympatycznego zlotu.

Patronat medialny sprawował miesięcznik Automobilista i I Program Polskiego Radia.

Galeria zdjęć II zlot Kalisz